
Kraj słynie z paradoksów. Tak naprawdę rząd oferuje obecnie każdej mamie, która urodziło dziecko w 2013 roku roczny urlop macierzyński. Jednak niestety nikt nie gwarantuje już tej mamie, że po nim jest stanowisko pracy będzie na nią czekać. Jak się okazuje firmy są nastawione na zyski. Kobieta w ciąży stanowi dla nich spory problem i konieczność szukania zastępstwa. Czasami zdarza się, że nowa osoba przejmuje obowiązki, ale najczęściej nie zatrudniają nikogo i obowiązki te zostają podzielone między innych pracowników. W ten sposób okazuje się z czasem, ze to stanowisko pracy jest zbędne dla przedsiębiorstwa i mama nie ma możliwości powrotu do pracy, lub zostaje zdegradowana. Jednak tutaj, gdy kobieta rodzi dziecko, które w przyszłości także będzie pracować na przyszłe emerytury jest traktowana, jak jeden wielki problem. Natomiast dla wielu firm, w których pracownicy decydują się na roczne, bezpłatne urlopy w celu zwiedzenia świata mogą dalej liczyć na zatrudnienie. Ponieważ tamci są osobami, które się rozwijają. Niemal bezcenni pracownicy dla firmy. Zatem można czasami powiedzieć, że lepiej jest zainwestować w wielkie wakacje i przygodę swojego życia, aniżeli urodzić dziecko. W pierwszym przypadku jest się przyjmowanym do pracy z otwartymi rękoma, a w drugim staje się kulą u nogi.